Kiedy nie ma potrzeby pieczenia, nie ma zakalca. Kolejne ciasto z serii… to musi się udać. Bez włączania piekarnika, wystarczy lodówka. Efekt… bajecznie kremowy, mocno bananowy deser. Niezwykle smaczne połączenie słodkiej masy budyniowej z lekko kwaskową galaretką. Świetny dodatek do weekendowej herbaty, który zaspokoi także niebywale wymagające podniebienia naszych dzieci.
Składniki (forma 24 cm x 30 cm):
Krem:
2,5 szklanki (625 ml) mleka 3,2%
4 łyżki (50 g) mąki pszennej
4 łyżki (100 g) mąki ziemniaczanej
0,5 – 0,75 szklanki (100 – 150 g) cukru
3 jajka
0,5 kostki (100 g) masła
Dodatkowo:
ok. 30 herbatników
3 banany
2 galaretki (w tym przypadku użyłam brzoskwiniowej)
Przygotowanie:
1) Przygotować budyń. W rondelku zagotować 1,5 szklanki mleka oraz cukier. Pozostałe mleko zmiksować z mąką pszenną i ziemniaczaną oraz jajkami. Gotową masę dodać do gorącego mleka cały czas energicznie mieszając, a następnie gotować 2-3 min.
Odstawić do do całkowitego ostygnięcia.
2) W czasie kiedy budyń stygnie przygotować galaretki. Należy użyć trochę mniejszej ilości wody niż sugeruje przepis na pakowaniu (do jednej galaretki zamiast 500 ml użyć 400 ml).
3) Kiedy budyń wystygnie, utrzeć masło i powoli, cały czas miksując dodawać do niego po jednej łyżce zimnego budyniu tak aby powstał krem budyniowy.
4) Na dnie formy ułożyć warstwę herbatników. Na herbatnikach rozsmarować połowę kremu i ułożyć 1,5 pokrojonego banana
(można kawałki lekko skropić cytryną, aby banany nie ciemniały, ale u mnie bez tego trzymały się dobrze).
5) Następnie przykryć drugą warstwą herbatników, rozsmarować resztę kremu, ułożyć kawałki banana, a wszystko zalać lekko tężejąca galaretką (dobrze jest ciasto trochę schłodzić przed wylaniem galaretki).
6) Ciasto przed podaniem odstawić na co najmniej 2 h do lodówki.
