Niestety ostatni miesiąc nie był dla mnie najlepszym czasem. Na szczęście luty trwa krótko i mamy już marzec, a z marcem pojawiła się nadzieja na lepsze dni. Jednak cała ta sytuacja ma także swoje plusy, ponieważ w związku z kiepskim nastrojem nie brakowało u mnie słodkich pocieszaczy. Tym razem tylko sprawdzonych, z prostych i przyjemnych przepisów, przy których nie trzeba się zbytnio koncentrować… sam relaks.
A czy jest coś prostszego i lepszego niż muffinki? Nie jest tajemnicą, że uwielbiam urocze babeczki, dlatego kiedy kończyła się jedna porcja w piekarniku lądowała kolejna. Te z przepisu poniżej są najlepsze jakie jadłam. Puszyste z lekko karmelowym posmakiem karobu. Wiem, wiem… na blogu nie brakuje bananowych łakoci, ale te bez dwóch zdań zasługują na swoje miejsce w sieci. Koniecznie przetestujcie ???
Zapraszam także po przepis na równie smaczne muffinki bananowe z polewą czekoladową.
Składniki (12 babeczek):
4 dobrze dojrzałe banany (3 i 1/2 do ciasta i 1/2 do dekoracji)
1 i 1/3 szklanki mąki
2 łyżki karobu
1/3 szklanki oleju rzepakowego
1 jajko
1/2 szklanki cukru trzcinowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli
Przygotowanie:
1) Obrane banany (3 i 1/2) rozgnieść widelcem na puree.
2) Do bananów dodać olej rzepakowy, cukier trzcinowy, jajko i dokładnie wymieszać rózgą kuchenną.
3) W drugiej misce wymieszać suche składniki: przesianą mąkę z karobem, proszkiem do pieczenia oraz sodą oczyszconą.
4) Do masy bananowej dodać suche składniki i krótko wymieszać (bardzo krótko, tylko do połączenia składników!).
5) Gotową masę nałożyć do 3/4 wysokości foremek wysmarowanych tłuszczem lub wyłożonych papilotkami. Na wierzchu każdej babeczki położyć plasterek banana.
6) Piec ok. 25 min (do suchego patyczka) w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
7) Gotowe babeczki wystudzić.
pyszności 🙂 ekstra przepis, wypróbuję na pewno 🙂