W czasie karnawału faworki dzielnie konkurują z pączkami o popularność. W moim rankingu na karnawałowe słodkości zdecydowanie wygrywają. Jedyne co można im zarzucić to czasochłonne wykonanie, jednak tym razem mogłam liczyć na pomoc mamy. Dzięki pracy w duecie w niedługim czasie mogliśmy podziwiać złoto-rumiane, oprószone białym puchem, figlarnie przeplatane ciasteczka. Co do smaku… niebo w gębie – kruche, delikatne i rozpływające się w ustach…
Składniki:
Faworki:
3 szklanki (400 g) mąki
6 żółtek
0,5 szklanki gęstej śmietany 18%
2 łyżki spirytusu
szczypta soli
Dodatkowo:
2 kostki (400 g) planty
1 kostka (250 g) smalcu
cukier puder
1) Żółtka, śmietanę i spirytus dokładnie wymieszać w misce.
2) Mąkę przesiać na stolnicę i dodać sól.
3) Mieszając, do mąki stopniowo dodawać masę z jajek i śmietany. Zagnieść wszystkie składniki i wyrobić gładkie ciasto.
4) Gotowe ciasto wybić wałkiem, do momentu aż pojawią się pęcherzyki powietrza (dobre napowietrzenie ciasta to sekret udanego chrustu). Następnie zawinąć w folię i odłożyć do lodówki na ok. 30 min.
5) Schłodzone ciasto wyciągnąć z lodówki, rozwałkować jak najcieniej (ciasto najlepiej podzielić na 3 części, aby ułatwić sobie wałkowanie) i pokroić na równoległoboki, każdy naciąć wzdłuż dłuższej przekątnej i przewlec przez dziurkę jak na zdjęciu poniżej.
6) W rondelku rozgrzać tłuszcz, wkładać faworki i smażyć z obu stron na złoty kolor. Następnie wyjmować na papierowy ręcznik.
7) Gotowe faworki suto oprószyć cukrem pudrem.