Nie jestem miłośniczką mięsa, ale nigdy nawet nie przeszło mi  przez myśl, żeby całkowicie z niego zrezygnować. Jednak zajadając wegeburgry z tego przepisu jestem przekonana,
 że o wegetariańskiej jak i wegańskiej kuchni można powiedzieć wszystko, ale na pewno nie to, że są uciążliwym wyrzeczeniem. Te warzywne burgery są przykładem na to, że z samych roślinnych składników możemy wyczarować praktycznie wszystko. Zachęcam do wypróbowania przepisu zarówno osoby nie jedzące mięsa jak i zatwardziałych mięsożerców, ponieważ są pyszne, baaardzo zdrowe i niezwykle sycące… jednym słowem idealne.
Składniki (8 dużych kotletów):
3 nieduże (ok. 150 g) marchewki
 0,5 (ok. 50 g) pietruszki
 kawałek (ok. 30 g) selera
 0,5 szklanki (100 g) suchej kaszy jaglanej
 0,5 szklanki (100 g) ziaren słonecznika
 0,5 szklanki (70 g) sezamu
 1 duża (ok. 120 g) cebula czerwona
 0,5 szklanki (60 g) bułki tartej
 0,25 szklanki (50 g) oleju rzepakowego
 4 łyżki (ok. 40 g) mąki
 2 łyżki sosu sojowego
 pęczek natki pietruszki
 0,5 średniej papryczki chilli
 1 łyżeczka imbiru
 sól
 pieprz
Dodatkowo:
8 bułek
 kilka garści rukoli
 duży pomidor
 ogórek
 czerwona cebula
 musztarda Dijon
 ketchup
Przygotowanie:
1) Ziarna słonecznika oraz sezam lekko podprażyć na suchej patelni.
2) Kaszę jaglaną ugotować wg instrukcji na opakowaniu.
3) Marchew, pietruszkę i seler obrać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. W sumie powinno wyjść około 2 szklanek startych warzyw.
4) Cebulę pokroić w drobną kosteczkę i podsmażyć na odrobinie oleju.
5) Natkę pietruszki oraz papryczkę chilli drobno pokroić.
6) Wszystkie składniki wrzucić do jednej dużej miski, doprawić solą oraz pieprzem i dokładnie wymieszać rękoma tak aby uzyskać kleistą masę.
7) Z gotowej masy formować kotlety i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
8) Piec około 30 min. w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. Po 15 minutach kotlety odwrócić na drugą stronę.
9) Bułki chwilkę podpiec w piekarniku. Każdą przekroić, jedną połowę posmarować musztardą, a drugą ketchupem. Na część z musztardą nałożyć trochę rukoli, następnie gotowy kotlet, plaster pomidora, kilka plasterków ogórka i plasterek cebuli. Całość przykryć drugą połową bułki.





 
  
  
  
  
  
  
  
  
 
O jak to cudownie wygląda, aż się rozmarzyłam… 🙂
Bardzo ciekawy pomysł, super, że dorzuciłaś trochę ziaren do burgerów!