W tym roku królowa dynia opanowała moją kuchnię i to nie tylko w formie naszej ulubionej, aromatycznej zupy-krem czy kremowego sosu do makaronu, ale stała się także ważnym składnikiem słodkich wypieków. Żeby jednak było to możliwe najpierw przygotowuję purée z dyni, co wcale nie jest czynnością skomplikowaną i wymagającą większej filozofii, ale dzisiaj, w ramach formalności, postanowiłam przepis opublikować na blogu.
Purée z dyni można przygotować na kilka sposobów: gotując dynię w wodzie, gotując ją na parze lub piekąc w piekarniku. Moim ulubionym, a zarazem najbardziej optymalnym, zachowującym najwięcej walorów smakowych jest pieczenie, dlatego też na nim się skupię. Druga kwestia to rodzaj dyni, ja prawie zawsze wybieram intensywnie balsamiczną, soczyście pomarańczową, dosyć charakterystyczną w smaku dynię Hokkaido i chociaż wiem, że nie każdemu przypadnie do gustu, to żaden problemem, ponieważ purée możemy przygotować z każdej dostępnej odmiany, oczywiście jadalnej.
Zapytacie pewnie, po co utrudniać sobie życie i dodawać purée z dyni do ciast? Bo o tym, że może być bazą pysznej zupy czy sosu na pewno wiecie 🙂 Otóż przede wszystkim poprawia walory smakowe, ciasta są bardziej wilgotne, miękkie i aromatyczne, wzbogaca również o wartościowe składniki odżywcze i tutaj kolejny bonus – dynia nawet po obróbce termicznej nie traci swoich właściwości prozdrowotnych i na koniec coś dla estetów, ponieważ purée sprawia, że wypieki mają piękny żółty lub pomarańczowy kolor, z powodzeniem może zastępować żółtko, ale to raczej dla tych którzy ich jeść nie mogą.
Nie przynudzając przechodzę do meritum sprawy, czyli instrukcji, w końcu głupio by było, gdyby czytanie tego tekstu trwało dłużej, niż przyrządzanie samego purée.
P.S. W Wolnej chwili koniecznie kupcie dynię i skorzystajcie z przepisu poniżej, bo już niedługo na blogu pojawi się coś pysznego i zapewniam, że Wam się przyda, a tymczasem skoczcie po recepturę na PUMPKIN SPICE LATTE.
Składniki:
Dowolna ilość ulubionej dyni, najlepiej mocno pomarańczowej i mączystej.
Ja upiekłam i zmiksowałam 1 niedużą dynię Hokkaido razem ze skórką, z której wyszło mi około 2 szklanek gęstego purée.
Przygotowanie:
1) Dynię dokładnie umyć, wydrążyć pestki i pokroić na mniejsze kawałki.
2) Kawałki dyni ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
3) Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 30-40 min, do miękkości.
Czas pieczenia zależy od wielkości kawałków i rodzaju dyni, najlepiej sprawdzać patyczkiem lub widelcem na bieżąco, czy dynia jest miękka i dostosować czas pieczenia.
4) Po upieczeniu, odstawić, żeby dynia delikatnie ostygła, a następnie usunąć skórę (w przypadku dyni Hokkaido nie ma konieczności obierania, ponieważ skóra jest jadalna)
i zmiksować blenderam na jednolite purée.
5) Jeżeli purée wyszło zbyt wodniste (np. w przypadku dyni zwyczajnej), odcisnąć nadmiar soku, używając np. gazy. Nie dotyczy to dyni Hokkaido z której purée jest gęste,
a kiedy zmiksujemy ją razem ze skórą nawet bardzo gęste.
6) Gotowe purée można wykorzystać od razu, przechowywać w lodówce (do 4 dni, czasami dłużej) lub zamrozić i wtedy korzystać przez cały rok.
Bardzo lubię:)
Ja również, zawsze szybko znika, niezależnie od tego ile przygotuję.