Cisza, spokój, książka, aromatyczne ciasto i dobra herbata to mój niezawodny przepis na relaks. Latem, dochodzi balkon, wirujący w powietrzu zapach świeżej melisy, ciepłe promienie słońca, ale niezmienne pozostaje delikatny, orzeźwiający napar. Jednak w obecnej sytuacji, kiedy wszystko dzieje się szybciej, doceniam również pobudzającą, mocną herbatę wypitą w biegu. Tak czy inaczej, kocham herbaty i staram się pić tylko te dobre, które sama, pieczołowicie wybieram.
Herbaty Pure Leaf
Długo szukałam czegoś ekstra. Herbat dobrej jakości, bez sztucznych konserwantów, niezbyt mocno perfumowanych. Niestety, często kończyło się na oglądaniu, ponieważ jakość kosztuje. Jednak z herbatami Pure Leaf zaryzykowałam i to była miłość od pierwszego łyczku. Te liściaste herbaty są idealnie skomponowane, wyraziste, a zarazem subtelne. Stworzone wyłącznie z naturalnych składników, zamkniętych w jedwabne, ekologiczne piramidki. Dzięki czemu są bardzo praktyczne i wygodne, ale w dalszym ciągu zachowują swoja wysoką jakość i smak. Dostępne są herbaty czarne, zielone, ziołowe oraz czarne naturalnie aromatyzowane.
Moimi ulubionymi są herbaty zielone. Lubię ich orzeźwiajacy, a zarazem nienachalny aromat. Odpowiednio przygotowane pozbawione są nieprzyjemnej goryczki i pozostawiają w ustach miły posmak. Herbata jest pyszna zarówno na ciepło, jak i na zimno, co sprawia, że idealnie sprawdzi się także w sezonie letnim. Co więcej, cenię je za wyjątkowe właściwości mające dobroczynny wpływ na organizm. Napar z liści zielonej herbaty zawiera bowiem silne przeciwutleniacze spowalniające starzenie, przyspiesza metabolizm i oczyszcza organizm, zwiększa koncentrację oraz wspomaga działanie układu immunologicznego. Zieloną herbatę można parzyć kilkukrotnie, pamiętając jednocześnie, aby mokrych liści nie przechowywać dłużej niż kilka godzin. I tak pierwszy napar za sprawą większej ilości teiny ma działanie pobudzające i orzeźwiające. Z kolei, każdy kolejny działa uspokajająco, lekko wycisza oraz łagodzi stres, dlatego doskonale sprawdza się tuż przed snem.
Niezależnie jednak jaki rodzaj herbaty przygotowujecie, zawsze warto stosować się do kilku zasad. Przede wszystkim, najlepiej używać przefiltrowanej, miękkiej wody o odpowiedniej temperaturze. Istotny jest także czas parzenia, w którego kontrolowaniu może Wam pomóc specjalna klepsydra. O wszystkich wytycznych dotyczących parzenia poszczególnych herbat znajdzie na opakowaniach. Odpowiednie podejście i zaangażowanie w parzenie herbaty, pozwala w pełni wydobyć jej niepowtarzalny aromat, który na długo zapada w pamięć.
Proste ciasto jogurtowe z owocami
Na koniec tradycyjnie mam dla Was pyszny przepis. Tym razem na proste, szybkie, bardzo wiosenne ciasto jogurtowe z lekko cytrusową nutą i owocami, które najlepiej smakuje z filiżanką ulubionej herbaty.
Życzę Wam cudownego, słonecznego weekendu ☀️
Proste ciasto jogurtowe z truskawkami
Składniki:
Składniki powinny mieć temperaturę pokojową!
- 1 i 1/2 szklanki (220 g) mąki orkiszowej jasnej
- 2 jajka
- 1/4 szklanki (60 ml) oleju
- 1/2 – 3/4 szklanki (100 g – 150 g) ksylitolu
- 3/4 szklanki (200 g) jogurtu naturalnego gęstego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
- mała szczypta soli
- skórka otarta z 1 dobrze umytej i sparzonej cytryny
Dodatkowo:
- 2-3 łyżki wiórków kokosowych
- ok. 300 g – 400 g świeżych truskawek
Przygotowanie:
- Jajka z ksylitolem utrzeć na puszystą masę (u mnie zajmuje to około 5 minut).
- Zmniejszyć obroty miksera i dodać jogurt naturalny, olej oraz skórkę otartą z cytryny.
- Na koniec, dodać przesianą mąkę orkiszową z proszkiem do pieczenia, sodą czyszczoną oraz solą.
- Gotową masę przelać do formy o wymiarach 21 cm x 27 cm, wyłożonej papierem do pieczenia, wyrównać, równomiernie posypać wiórkami kokosowymi, a na wierzchu ułożyć połówki truskawek rozcięciem do góry (nie wciskać owoców).
- Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 40-45 minut, do „suchego patyczka”.
- Upieczone ciasto ostudzić i opcjonalnie oprószyć odrobiną ksylitolu w pudrze.