Kawa towarzyszy mi od bardzo dawana. Nasza przyjaźń rozpoczęła się od wizyt w kawiarniach, do których zachodziłam przy każdej okazji. Zamawiałam największe i najsłodsze latte, a później dzierżąc w dłoni papierowy kubek, pewnym krokiem ruszałam w wielki świat. Od tamtej pory minęło kilka kawowych epok, a moje spojrzenie na picie kawy oraz jednorazowe kubki całkowicie się zmieniło. I chociaż dalej bywają dni kiedy smakowy napój kawowy ratuje mi nastrój, to na co dzień jestem fanką alternatywnych metod parzenia kawy, jak i szeroko pojętego slow coffee. Dlatego tym razem, zapraszam Was do świata bez cukru i mleka, za to pełnego czystych, aromatycznych naparów.
Akcesoria do alternatywnych metod parzenia kawy
Zamiłowanie do alternatywnych metod parzenia kawy zapoczątkował mój Luby wprowadzając do domu, po latach świetności naszego ekspresu ciśnieniowego, prosty porcelanowy drip Hario V60. Stał się on symboliczną bramą do prawdziwej kawowej przygody. Wraz z dripem pojawił się pierwszy młynek żarnowy, waga oraz czajnik z gęsią szyją, mnóstwo prób, pierwsze przyzwoite przelewy i zabawa w rozpoznawanie profili smakowych. Tym sposobem rześkie, pełne słodyczy, aromatyczne napary szybko podbiły nasze serca.
Jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia, dlatego po jakimś czasie przy okazji sezonowych wyprzedaży dołączył do nas chemex. Zaczęły się kolejne eksperymenty i kubki pełne jeszcze delikatniejszego, wytrawniejszego naparu. Jest on efektem grubszego niż dedykowany do dripa, wielowarstwowego filtra. I nie ukrywam, że uwielbiam to urządzenia nie tylko za pyszną kawę, ale również cudowny, minimalistyczny oraz fotogeniczny design.
Niestety akcesoria kawowe nie są tanie, ale zapewniam, że odpowiednio używane mogą dać wiele radości, hektolitry dobrej kawy i służyć nam latami. Nasze wyposażenie w większości pochodzi ze sklepu CoffeeDesk.
Jakie ziarenka do dripa i chemexa?
Oczywiście w międzyczasie, na naszej kawowej drodze przewijały się różne ziarna. Do alternatywnych metod parzenia najlepiej sprawdzają się kawy przede wszystkim jasno palone i jednorodne, tzw. single, które w paczce zawierają ziarna z jednego regionu i tej samej obróbki. W zależności od upodobań mogą to być kawy, w których dominują wyraźnie owocowe nuty jak również kawy bardziej zrównoważone z subtelnym posmakiem czekolady lub orzechów. Jednak przede wszystkim zwracajcie uwagę, aby zawsze były świeżo palone!
Alternatywne metody parzenia kawy
Kawa z dripa
Składniki:
- świeże ziarna kawy jednorodnej
- filtrowana woda
Proporcje: 6 g kawy/100 ml wody
Przygotowanie:
- Zagotować wodę w czajniku z odpowiednią wylewką.
- Kawę zmielić na średnią grubość (grubiej niż do kawiarki, drobniej niż do chemexa).
- Włożyć filtr do dripa i przepłukać/przelać gorącą wodą, aby pozbyć się zapachu papieru i rozgrzać naczynie.
- Następnie wylać wodę, nasypać odmierzoną porcję świeżo zmielonej kawy i zalać niewielką ilością wody o temperaturze około 93°C w celu jej namoczenia.
- Po 30 sekundach równomiernie, okrężnymi ruchami polewamy kawę niewielkimi porcjami wody starając się, aby cały proces parzenia zamknął się w około 3 minutach.
- Chwilę poczekać, aż cała kawa spłynie, usunąć filtr z kawą i gotowe.
Kawa z chemexa
Składniki:
- świeże ziarna kawy jednorodnej
- filtrowana woda
Proporcje: 6 g kawy/100 ml wody
Przygotowanie:
- Zagotować przefiltrowaną wodę w czajniku z odpowiednią wylewką.
- Kawę zmielić odrobinę grubiej niż do drippa.
- Włożyć filtr do chemexa i przepłukać/przelać gorącą wodą, aby pozbyć się zapachu papieru oraz rozgrzać naczynie.
- Następnie wylać wodę, nasypać odmierzoną porcję świeżo zmielonej kawy i zalać niewielką ilością wody o temperaturze około 93°C w celu jej namoczenia.
- Po 30 sekundach równomiernie, okrężnymi ruchami polewać kawę niewielkimi porcjami wody starając się, aby cały proces parzenia zamknął się w około 4 minutach.
- Chwilę poczekać, aż cała kawa spłynie, usunąć filtr z kawą i gotowe.
Za co lubię alternatywne metody parzenia kawy? Przede wszystkim za niepowtarzalny smak i aromat świeżo mielonej kawy. Za to, że już sam proces przygotowywania naparu relaksuje i jest czystą przyjemnością. I choć koniec końców i tak ON jest lepszym „baristą”, to ja jestem najwierniejszą fanką jego kawy.
