Jesienią, kiedy wieczory dłużą się w nieskończoność, a aura na zewnątrz nie zachęca do wyjścia z domu, zdecydowanie częściej sięgam po książki. Nie ograniczam się do jednej konkretnej tematyki czy gatunku, lecz staram się wybierać to co aktualnie mnie zainteresuje lub uważam, że po prostu warte jest uwagi. I tak ostatnio w moje ręce trafiła książka propagatora ziołolecznictwa Zbigniewa T. Nowaka „Ziołowa klinika odchudzania” wydawnictwa AA, z którą całkiem miło spędziłam ostatnie dni, delektując się przy tym zieloną herbatą z imbirem.
I. OPRAWA
Na pierwszy rzut oka, książka przyjemnie wydana, w grubej, nawiązującej do tematyki oprawie. Z licznymi fotografiami roślin oraz potraw i wygodną, czytelną czcionką. Napisana przystępnym, zrozumiałym językiem. Przejrzyście podzielona na rozdziały, dzięki czemu łatwo i szybko znajdziemy to czego szukamy, co bardzo ułatwia użytkowanie tego typu książek.
II. O CZYM PRZECZYTAMY?
W książce, autor wyjaśnia jak w naturalny sposób, skutecznie oraz zdrowo walczyć z nadwagą i otyłością, podkreślając, że „tylko natura zna BEZPIECZNY lek na odchudzanie”. Jednocześnie odradza modne, szybkie diety cud i wątpliwe kapsułki syntetyczne. Bardzo obrazowo mówi o przyczynach jak i konsekwencjach otyłości. W przystępny i zrozumiały sposób, nie zagłębiając się w zawiłe i mało użyteczne dla przeciętnego człowieka szczegóły, opisuje korzyści ze stosowania indeksu glikemicznego, wzbogacenia diety w błonnik, czy dbania o prawidłową florę bakteryjną w jelitach. Skrupulatnie opisuje działanie wybranych roślin, ich przydatność w procesie pozbywania się nadmiaru tkanki tłuszczowej jak i leczeniu dolegliwości towarzyszącym nadprogramowym kilogramom. Dodatkowo autor dzieli się z nami przepisami na tanie i sprawdzone specyfiki z opisywanych ziół i roślin, napary, surówki, sałatki itd., które również pomogą nam utrzymać lub powrócić do prawidłowej wagi.
III. ZMIANY
Co u mnie zmieniała ta książka? Nie wywróciła mojego życia do góry nogami, ponieważ od dawna zwracam uwagę na to co jem, ale skłoniła do kilku zmian. Pomimo tego, że nie mam problemów z nadwagą, poznawszy działanie pewnych roślin, zaczęłam jeszcze bardziej doceniać to co oferuje mi przyroda. Teraz, jesienią są to bogate w wielonienasycone kwasy tłuszczowe orzechy włoskie, które świetnie sprawdzają się jako przekąska. Poza tym częściej wzbogacam potrawy świeżymi ziołami, takimi jak oczyszczający z toksyn lubczyk czy spowalniająca wchłanianie cukrów bazylia. Zaprzyjaźniałam się z przepisem na pesto z bazylii, czosnku i pestek dyni oraz zielony twarożek. Czarną herbatę co raz częściej zastępuję zieloną, a na podwieczorek przygotowuję pyszne, pieczone jabłka z dużą szczyptą aromatycznego cynamonu. Ale przede wszystkim, po przeczytaniu tej pozycji, z jeszcze większą świadomością podchodzę do tematu otyłości, tego z jak poważynmi konsekwencjami się wiąże oraz jak jej przeciwdziałać. Bo przecież skuteczna walka z wrogiem zaczyna się w głowie.
IV. DLA KOGO?
Myślę, że książka spodoba się osobom ceniącym to co naturalne, które ze zdrowym rozsądkiem podchodzą do szeroko rozumianego tematu odchudzania. Według mnie dobrze jest mieć takie informacje w jednym miejscu i sięgać po nie w razie potrzeby. Ale też każdy powinien wiedzieć, że wybierając taką drogę musi uzbroić się w cierpliwość. Gra jest jednak warta świeczki, bo otyłość to przewlekła choroba i chyba nie ma lepszego sposobu leczenia, niż ten jaki oferuje nam świat roślin.
Swoja recenzja bardzo zainteresowalas mnie ta książka. Nie zdawałam sobie sprawy, że zioła moga mieć taki dobry wpływ na nasze zdrowie.
Pozdrawiam
Miło mi 🙂 Książka na pewno jest warta przeczytania.
Bardzo ciekawy wpis i książka 🙂 Natura jest niesamowita, doskonale wie, co dla nas jest najlepsze. Dobrze, że dzięki takim książkom, jesteśmy tego coraz bardziej świadomi. pozdrawiam:)
Dziękuję, niestety często wybieramy to co jest pięknie zapakowane i mocno promowane, zamiast korzystać z tego co natura „podsuwa nam pod nos”.