Za każdym razem kiedy wydaje mi się, że lepiej być już nie może, powstaje taki oto obłędny chlebek bananowy na bogato. Mięciutki, wilgotny, z dużą ilością chrupiących orzechów i kawałków gorzkiej czekolady, który znika zanim zdąży wystygnąć. Kroimy go, kiedy jeszcze jest ciepły do mleka, kakao, herbaty lub mocnej kawy na drugie śniadanie. Jeżeli jednak u Was zachowa się jakaś kromeczka, spokojnie możecie go przechowywać w temperaturze pokojowej nawet 3 dni, najlepiej zawinięty w papier lub folię aluminiową, żeby nie obsychał.
Poza tym, już na pierwszy rzut oka widać, że chlebek bananowy nie jest wymagającym ciastem. I dokładnie tak jest, to błyskawiczny i banalnie prosty wypiek. Jednak nierzadko spotykam się z pytaniem…
Dlaczego chlebek bananowy opada?
Chlebek bananowy nie będzie opadać i zachowa swoją puszystość, jeżeli zapamiętacie jedną ważną zasadę: to ciasto nie lubi mieszania przy łączeniu mokrych składników z suchymi. Dlatego mieszamy z grubsza, tylko do połączenia jednych z drugimi i bez zbędnego ociągania siup do nagrzanego piekarnika, ponieważ soda od razu zaczyna działać. Gwarantuję, że w ten sposób unikniecie zakalca.
Często też słyszę: „A czy te banany na pewno nie są zepsute?” Zatem…
Jakie banany będą najlepsze?
Dojrzałe, mięciutkie jak masełko. Skórka powinna być pokryta ciemnymi kropkami, czyli coś czego unikamy w przypadku większości owoców. Najlepiej takie jak na zdjęciu, albo nawet ciemniejsze.
Tak wiem, to już trzecia wersja bananowego ciasta na blogu. Do tej pory pojawiła się wersja podstawowa FIT i z masłem orzechowym. Wybaczcie, ale to mistrz naszego domu. Po prostu… bananowe love ?
A jeżeli Wam do tej pory jeszcze nie wyszedł, koniecznie wypróbujcie ten przepis, tym razem na pewno się uda.
Chlebek bananowy z orzechami i gorzką czekoladą
Składniki:
Forma 12 cm x 25 cm
Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową!
- 2 duże (300 g po obraniu) dobrze dojrzałe banany
- 1 i 1/4 szklanki mąki orkiszowej jasnej lub ciemnej
- 1 jajko
- 1/3 szklanki oleju
- 1/4 szklanki cukru kokosowego
- 1/2 szklanki (50 g) orzechów laskowych
- 1/2 tabliczki (50 g) gorzkiej czekolady conajmniej 80%
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 mała szczypta soli
Przygotowanie:
- Obrane banany rozgnieść widelcem na puree.
- Orzechy laskowe delikatnie podprażyć na suchej patelni i posiekać na mniejsze kawałki.RADA: Kiedy orzechy laskowe podprażymy na suchej patelni, warto pozbyć się cienkiej, brązowej skórki, która je pokrywa. Wystarczy w tym celu potrzeć uprażone orzechy między palcami lub w ręczniku papierowym.
- Gorzką czekoladę posiekać na mniejsze kawałki.
- Do bananów dodać olej, cukier kokosowy oraz jajko i wymieszać.
- W drugiej misce wymieszać przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia, sodą oczyszczoną, solą, posiekanymi orzechami i czekoladą. Trochę czekolady zostawiamy żeby posypać wierzch ciasta.
- Do masy bananowej dodać suche składniki i ponownie wymieszać (bardzo krótko, tylko do połączenia składników!).
- Ciasto przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia, wyrównać i posypać resztą gorzkiej czekolady.
- Piec 40-45 minut (do suchego patyczka) w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Orzechów laskowych nie mogę w połączeniu mam alergię ,czy można np.nerkowce albo migdały?
Jasne, że tak, możesz dodać takie jakie lubisz 🙂
Czy można dać mąkę pszenną?
Tak, można.
Mam pytanko jakiej wielkości szklanka?
Używam szklanki 250 ml.
Dziś wykorzystałam twój przepis. Nawet nie doczytałam o tym mieszaniu „na odwal”, ale robiąc ciasto szybko zrobiłam właśnie „na odwal” i wyszło super 😉 Wyrośnięte, mięciutkie. Zamieniłam olej na masło orzechowe, orzechy na jagody goi, a cukier zmniejszyłam o połowę i uzupełniłam erytrolem. Perfecto.
Super, cieszę się, że wszystko poszło ok 🙂